piątek, 10 grudnia 2021

WERNISAŻA

Udało się chociaż do końca nie byłyśmy pewne, czy zdołamy utrzymać wernisaż w tajemnicy przed artystką. Wystawa, której pomysł zrodził się już w okresie letnim, jednak realizacja zamierzenia została sfinalizowana właśnie wczoraj. Dlaczego? Ponieważ artystka, o zgrozo, nie posiada żadnej swojej pracy, wszystkie, nota bene piękne i niepowtarzalne, znajdują od razu swoich nabywców. Dlatego też cała zgromadzona przez nas ekspozycja pochodzi ze zbiorów prywatnych przyjaciół i znajomych artystki.

Wczoraj o godzinie 18.00 w drzwiach naszej biblioteki pojawiła się malarka Ewa Górecka, której zaskoczenie było ogromne.

Ewa Górecka to artystka bardzo tajemnicza, nie epatująca własnym talentem, nie szukająca rozgłosu i gdyby nie fakt, że trafiła do biblioteki, towarzysząc naszej czytelnicze, to bardzo możliwe, że nie miałybyśmy możliwości poznania jej prac. Przygotowując wystawę trudno było nam zgromadzić jakiekolwiek informacje dotyczące zarówno życiorysu, jak i twórczości artystki.

Ewa Górecka to malarka wszechstronna, o czym świadczą prace, wykonane najróżniejszymi technikami. Z ogromną swobodą posługuje się farbami, ołówkiem czy piórkiem. Wśród zgromadzonych przez nas eksponatów są też obrazy malowane na szkle. Wystawa obejmuje chyba wszystkie etapy twórczości artystki – od wczesnych prac wykonanych ołówkiem, poprzez obrazy olejne, akwarele, akryle.

Właściwie to można powiedzieć, że malarstwo dla Góreckiej nie jest pasją a wręcz nałogiem , gdyż jak sama mówi maluje od zawsze i chyba urodziła się z pędzlem z ołówkiem i kredkami w dłoni. Tworzy obrazy na każdym możliwym materiale – nie wyłączając kamieni, starych drzwiczek, desek, kory. Z niezwykłym wyczuciem łączy różnorodne materiały, tworząc w ten sposób niepowtarzalną atmosferę dzieła.

Ewa Górecka, bydgoszczanka, absolwentka Liceum Plastycznego w Bydgoszczy – uczennica Mariana Turwida, następnie zaocznie studiowała malarstwo o profilu pedagogicznym w Poznaniu. Przez wiele lat uczyła plastyki w szkole.

Pragniemy również podziękować pani Oli i Hani, które udostępniły część swoich zbiorów na czas trwania wystawy.