wtorek, 17 listopada 2020

Nawet ci, którzy nie wierzą w zabobony, są lekko wytrąceni z równowagi, gdy ich drogę przebiegnie czarny kotek, czy też kocurek. Ale czy kiedyś udowodniono im jakieś nieszczęście? 

Wszystko zaczęło się w średniowieczu. Posiadanie czarnego kota było wówczas znakiem uprawiania czarów, konszachtów z diabłem i bratania się ze złem. Wierzono, że czarny kot przebiegający drogę został wysłany przez szatana i w związku z tym trzeba mieć się na baczności. Ponieważ czarne koty są niewidoczne w nocy, wierzono że czarownica posiadająca takiego zwierzaka potrafi zamieniać się w niego, aby pod osłoną zmroku szkodzić innym ludziom.

Czarne koty przeważnie nie mają lekkiego życia. Najgorzej wiedzie im się we Włoszech. Dlatego ruch na rzecz ich obrony zrodził się właśnie w tym kraju i pod taką datą? Jakby na przekór czarom, złym mocom, czarne koty mają swoje święto 17 dnia miesiąca, który obok 13 jest drugą pechową datą w kalendarzu. Może w ten sposób chciano zaklinać los?

Czy wiesz, że:

  • Czarne umaszczenie futra kota domowego spotykane jest u 11 gatunków dzikich kotowatych.
  • Czarne koty mają czarna lub brunatna barwę skóry oraz żółte oczy. 
  • Czarne koty nadal są najrzadziej adoptowane

Boimy się tego, czego nie rozumiemy, nie znamy, czego nie możemy poukładać w szufladki.  Nieprzewidywalność i brak kontroli – to budzi w wielu silny strach. A najbardziej nieprzewidywalne i poza ludzką kontrolą są właśnie koty.

Wiara w pechowość czarnych kotów to nic innego, jak chęć obarczenia kogoś winą za nieudany dzień. Dlatego ten dzisiejszy dzień będzie należał do udanych i zapraszamy do nas wszystkich kociarzy... Koty też lubią czytać..., ale ostrożnie bez ostrzenia zębów i pazurków na okładkach książek z biblioteki.